Aktualności

Paweł Lachowicz: “Nie mam czasu na marnowanie energii”

Paweł Lachowicz, jeden z lepszych perkusistów metalowych w kraju, doceniony za swoja pracę przez kultowe Czarcie Kopyto. Fani heavy i death doskonale rozpoznają jego siarczyste blasty i oszałamiającą grę stopami. Obecnie zasila szeregi Internal Quiet i Neurotic Serenity.

Wraz z zespołem Internal Quiet ma na koncie ogromną trasę koncertową po Polsce i nie tylko. Z zespołem Neurotic Serenity natomiast niebawem wydaje płytę. Mimo wielu zajętości jednak udało mi się zamienić z nim kilka słów. Zapytałam m.in. jak wyglądały przygotowania do trasy, co należy robić, by nie wyzionąć ducha już po kilku koncertach. Dowiecie się także na jakim etapie są prace nad nową płytą Internal Quiet i kiedy możemy spodziewać się wydawnictwa jego drugiego zespołu – Neurotic Serenicy.
Karolina Filarczyk

Paweł Lachowicz

Za Wami nie lada wyczyn! Od września do grudnia zagraliście trasę, która miała na swojej drodze ponad 30 miast. Mało tego – w tym roku zagraliście już trzy kolejne. Masz jakiś zestaw ćwiczeń,
by utrzymać tak dobrą kondycję?

Każdy z nas odczuł tą trasę na swoich na plecach. Jak wiesz, to nie jest nasze jedyne zajęcie. Każdy z nas ma swoja pracę i zajętości, tak więc wygląda na to, że od września do grudnia byliśmy
na etacie przez 7 dni w tygodniu. Co by nie mówić – było warto!! Zagraliśmy prawie w całym kraju plus Berlin i dwa nadplanowe koncerty przed grupą Daimond Head. Wytrzymaliśmy, bo mieliśmy ścisły plan działania, wszystko było poukładane – od śniadania do śniadania. Każdy wiedział co i gdzie ma robić. Gadanie, że trasa koncertowa, to jedna wielka impreza alkoholowa, to bzdura – nie ma na to czasu. Ja około godziny przed koncertem zaczynam rozgrzewkę – pompki, przysiady. Porządne rozciąganie jest najważniejsze! Mięśnie muszą już być luźne przed wejściem na scenę. Pełen luz w graniu przychodzi u mnie po 3 utworze, wtedy czuję, że mięśnie są dobrze rozgrzane.

Kiedy gitara, czy bas zagra nieczysto da się to jakoś zatuszować… Kiedy jednak perkusja szwankuje, to gra całego zespołu w łeb bierze. Jak często ćwiczyliście przed trasą, by wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku?

Masz rację – wszystko musi być w punkt. Kiedy masz świadomość, że akustycy są zawodowcami i bębny są dobrze nagłośnione, to wtedy trzeba się postarać. Ja gram na trigerach, których używam tylko
na centralach, reszta jest nagłaśniana klasycznie. Efekt jest taki, że centrala w każdych warunkach jest słyszalna znakomicie. Bardzo dobrze sprawdza się w klubach, gdzie z nagłośnieniem bywa różnie. Trigery nie wybaczają błędów – niektórzy bębniarze, zwłaszcza ci, którzy nie są pewni swojej gry nogami, boją się ich używać. Mówią, że trigery, to profanacja, ja jednak, z racji szybkich przelotów na centralach, używam ich. Rewelacyjnie sprawdzają mi się trigery firmy Roland.

Materiał na koncerty ćwiczyliśmy już od wiosny dwa – trzy razy w tygodniu po 4 godz. Jednak miesiąc przed trasą, próby były prawie codziennie. Dało to szybki efekt. Pamiętam pierwszy koncert
w Zgierzu, na festiwalu „Power of City”, gdzie akustyk tak popsuł odsłuchy na scenie, że ja trzy pierwsze utwory grałem z pamięci – nic nie słyszałem, patrzyłem tylko na na ręce chłopaków – chciałem wiedzieć czy w ogóle grają. Dzięki temu, że tak często były próby, wszystko zostało zagrane bezbłędnie.

Mieszkając w centrum Łodzi masz jakąś salę do ćwiczeń, czy „uprzyjemniasz” wieczory sąsiadom z kamienicy, grając w piwnicy na pełnym zestawie?

W mieszkaniu mam elektroniczny, prawie niesłyszalny zestaw do ćwiczeń, żeby utrzymywać kondycję. Ogólnie mam dwie sale do ćwiczeń: z Internal Quiet w Aleksandrowie Łódzkim i Neurotic Serenity
w Łodzi.

Materiał, który grasz na koncertach, nie był dedykowany Tobie – w październiku 2017 roku przyszedłeś na miejsce bębniarza, który wszystkie utwory zagrał na płycie. Jak dużo czasu zajęło Ci „wchodzenie w jego buty”?

Dołączyłem w październiku do IQ, a już w 20 listopada zagrałem pierwszy koncert, także nie było z tym większego problemu. Oczywiście zgranie się z chłopakami, zżycie się z nimi trwało nieco dłużej. Po ponad roku mogę powiedzieć, że gramy jak maszyna. Każdy każdego zna i wie co i jak będzie grane. Ubiegłoroczna trasa jeszcze bardziej nas sprzęgła i teraz nie ma strachu, że coś pójdzie nie tak.

Nadal czujesz się jako ten „NOWY” w zespole?

Z tym „nowy”,to było śmiesznie Maciek, nasz wokalista za każdym koncertem przedstawiał mnie jako „nowy perkusista”. W końcu powiedziałem mu żeby dał sobie z tym spokój i stałem się „starym”. A tak całkiem poważnie, to poczułem się w kapeli już tak swojsko, kiedy zacząłem sam aranżować bębny do utworów na nową płytę IQ. Mam całkowicie wolną rękę, co bardzo ułatwia mi pracę. Zwyczajnie nikt nie mówi mi co nam robić.

Jak fani przyjmują Cię na koncertach? Żywo reagują na twoje poczynania, czy nadal porównują do poprzednika?

Wiesz, tutaj nie ma co porównywać. Każdy z nas ma całkowicie inny styl gry – to tylko sprawa gustu słuchaczy. Ja jestem typowo metalowym bębniarzem, wiec mój styl podoba się ludziom, którzy takie rytmy lubią. Maciek kiedyś na próbie zapytał, czy na koncertach nie zagrałbym solo… Nigdy wcześniej tego nie robiłem i miałem mieszane uczucia. Zagrałem raz, drugi i okazało się, że jest dobra zabawa! Blasty i szybka stopa zawsze się podobają publiczności.

Z perspektywy koncertów, które masz za sobą, czy już swoją ulubioną piosenkę IQ?

Tak. mam ale ona będzie już nagrana na drugim albumie „Living Tears”.

Na koncercie w Łodzi, gdzie i ja miałam przyjemność być, zdradziliście, że za chwilę rozpoczynacie pracę nad kolejnym albumem – coś już ruszyło w tym temacie?

Ruszyło, ruszyło! Mamy do skończenia są jeszcze dwa nowe numery i zamykamy listę. Zostanie nam ogrywać materiał i skoncentrować się na szczegółach, a to może zając jeszcze kilka miesięcy. Materiał musi być wyćwiczony, żeby przy wejściu do studia nie było niepotrzebnych niespodzianek. Myślę ,że realne nagrywanie płyty będzie po wakacjach. Materiał szykuje się bardzo mocny i zaskoczy niejednego fana IQ – mówimy tu oczywiście o pozytywnym zaskoczeniu. Będzie to płyta mocna, ciekawa, też pod względem bębnów. Oczywiście nie będę grał blastów itd. ale o stopach nie zapomniałem
i prędkości też szykują się zacne.

Słuchając twoich prezentacji na You Tubie widać, że potrafisz pokazać „rogi”… decybele i prędkości, które osiągasz podczas solówek dosłownie zdmuchują fankom tusz z rzęs. Masz zamiar przenieść coś z tej energii na nowy album IQ?

Wiem co masz na myśli… (śmiech). Na filmikach „macham” sobie “jedyneczki” na stopach w tempach ponad 300km/h, ale to przyszło tak naturalnie. Po wrzuceniu materiałów nie spodziewałem się, że wzbudzą one takie zainteresowanie. Zacząłem dostawać pytania dotyczące techniki, czy mam jakieś porady jak to zrobić itd. niemal z całego świata. Najbardziej ubawił mnie chłopak z Japonii, który cały czas pisał do mnie w swoim języku. Nie wiem co on tam pisał, może mnie obrażał (śmiech). Jesteś w stanie mi to przetłumaczyć? Oczywiście podkreślam to wszędzie ,że połowa sukcesu to stopy Czarcie Kopyto.

Nowy rok dopiero co się zaczął. Jakie masz plany na następnych jedenaście miesięcy?

Plany są różne… A ten Los i tak patrzy z boku i się śmieje. To ja mam tylko takie życzenie, żeby ON się nie śmiał, a będzie wszystko dobrze. W perspektywie są koncerty, praca w studio. Jednym słowem ręce pełne roboty! I dobrze! Nie mam czasu na marnowanie energii.

Mogę zdradzić, że Internal Quiet, to nie jedyny projekt nad którym pracuję. Z łódzkim Neurotic Serenity nagrałem bębny na płytę „Unhuman”, która już jest gotowa i będzie wydana na wiosnę. Dla maniaków blastów i ultra szybkich stóp będzie miód na uszy.

Internal Quiet

Byczyna- Gród Rycerski

24 maja 2019 roku, Internal Quiet zagra podczas zlotu motocyklowego Rycerz Byczyna !

To ostatni koncert przed wejściem do studia.
Zespół we wrześniu rozpocznie rejestrację kolejnego albumu.
Więcej informacji na temat nowego wydawnictwa na jesień 2019.

Link do oficjalnego wydarzenia Zlot Motocyklowy u Rycerzy:

https://www.facebook.com/events/379319995964011/

 

Koncert w Grudziądzu

Relacja zdjęciowa z koncertu INTERNAL QUIET w klubie AKCENT w Grudziądzu.

 Publiczność zgromadzona w sali klubu AKCENT, mogła usłyszeć jedno z najnowszych nagrań, zapowiadających drugie wydawnictwo zespołu.

„Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i tak liczne przybycie na nasz występ. Teraz chwila odpoczynku i zabieramy się za materiał na płytę”

Zdjęcia wykonali: Tatiana Karol-Sokołowska i Wojciech Kuziemski. Dziękujemy!

 

INTERNAL QUIETINTERNAL QUIET

 

INTERNAL QUIET INTERNAL QUIET INTERNAL QUIET INTERNAL QUIETINTERNAL QUIET

 

 

 

 

Rock Klub Iron – Krosno 2019

Zespół Internal Quiet zagrał dwa koncerty trasy „When The Rain Comes Down Tour 2018/2019” W piątek Kraków Boss Garage Pub, oraz w sobotę, w Rock Klub Iron. Komentarz zespołu: „Dziękujemy wszystkim którzy wzięli udział w tych dwóch wydarzeniach. Cieszy nas że przybyliście tak licznie mimo mrozy i śniegu 🙂 Szczególnie pozdrawiamy Fan Klub z Gliwic i dwoje naszych fanów, którzy zawitali do Krakowa i zaskoczyli nas swoją obecnością w Krośnie. Zrobili kawał drogi z Warszawy by być z nami. Jesteście niesamowici (Y)”
Ostatni koncert trasy już 9,02,2019, w Kościerzynie klub Exodus.
Zapraszamy do galerii zdjęć z Krosna.
Do zobaczenia na koncertach !

 

Wywiad dla muzykoholików

Wokalista Internal Quiet, Maciej Wróblewski, udzielił wywiadu dla portalu Muzykoholicy.

Znajdziecie w nim między innymi: od czego wszystko się zaczęło, jak trafił do Internal Quiet, co go inspiruje i jakie ma plany na przyszłość.

Świąteczny wywiad w którym nie ma słowa o świętach 🙂
Zachęcamy do lektury, może to pozwoli Wam oderwać się od suto zastawionych stołów.

Koncert w Radio Opole

Internal Quiet w Studio „M” im SBB

16.11.2018 to dla zespołu Internal Quiet ważna data, po pierwsze koncert w kultowym Studio M im. SBB, po drugie to kolejna wizyta w Radio Opole, po trzecie audycja w Dobre Granie Radio Opole.

Zespół tak komentuje to wydarzenie:

„Cieszymy się, że mogliśmy zagrać w studiu nazwanym imieniem zespołu SBB, to wielka nobilitacja, i zarazem pierwszy koncert w dość specyficznych jak na nas warunkach. Musieliśmy zagrać przed bardzo wybredną publicznością w Polskim Radio Opole, która na szczęście przybyła dosyć tłumnie, miejsca były jedynie siedzące i na dodatek wszystkie zajęte. Radio Opole to dla nas wszystkich ogromna ilość wsparcia i pomocy, nie tylko podczas koncertu, także w codziennym trudzie trasy koncertowej.
Dziękujemy !

Zapraszamy do obejrzenia relacji z tego koncertu, a w niej między innymi całe nagranie „Time To Fight !”
Zobaczcie, jak było!

Internal Quiet "(17.12.18)

FILM -Cieszymy się, że mogliśmy zagrać w studiu nazwanym imieniem zespołu SBB – tak po koncercie Internal Quiet w Studio M im. SBB powiedział gitarzysta Sławek Papis. Obejrzyjcie, jak było!

Posted by Radio Opole on Monday, 17 December 2018

Koniec trasy 2018 !

Trasa koncertowa „When The Rain Comes Down Tour 2018” dobiegła końca.

Potrzebujemy trochę czasu by ochłonąć po ponad trzydziestu koncertach, przejechanych 13 tysiącach kilometrów, odpocząć, to w tej chwili dla nas najważniejsze.

Tymczasem chcemy podziękować wszystkim którzy wspierali naszą działalność, pisali, byli z nami.

To ważne że jesteście, wzmacnia to w muzykach potrzebę tworzenia i planowania przyszłości.

Zatem dziękujemy :

Browar Piwoteka & Sklep Piwoteka & Pub Piwoteka Narodowa za przepyszne piwo Imperial Oatmeal IPA – Last Breath ogromne dzięki za wsparcie !

Rozgłośnie radiowe i tv:
Radio Opole, Dobre Granie Radio Opole, TVP3 Opole – to co nas spotkało w Opolu to wyjątkowa organizacja, podejście do muzyków i samej muzyki, życzliwość i otwartość – Brawo !!!,
Radio TczewBarbara Jackiewicz – jesteś niesamowita (Y) wraca wiara w ludzi, dziękujemy!!!,
Radio Łódź, Telewizja Aleksandrów Łódzki – dzięki za wszystko!!! To dobrze mieć wsparcie w rodzinnym mieście,
Radio Ostrowiec, Radio Malbork, Radio Olsztyn, Polskie Radio Rzeszów, .
Dzięki za wszystko!

Prasa, portale:
Muzykoholicy, Case Studio, Po Prostu Muzyka, Metal Mundus – Lepsza Strona Rocka, Kvlt, DeathMagnetic.pl, Wiara Rocka, Projekt.Events, Szarpidrut PL, Heavy Metal Pages, Metal Revolt, Hellbellas, Muzol.com.pl, Rock Area (www.rockarea.eu), MetalSide, New Wave Promo, MusicLovers.pl, Metal Duma Productions, Metal Music Attack, DarkPlanet.Pl, SCi.

Sprzęt, obsługa:
Czarcie Kopyto (niezawodny sprzęt),
TAURUS Amp (THD 450T + TN4x10 – zestaw zagrał ponad 100 koncertów)
12 P.M. Cases (świetne skrzynie (Y) )
Palmer (kolumny gitarowe 2×12 (Y) )

Goście trasy:

The Mind Parasites – TMP, Drakon, Dormant Dissident – z tymi ludźmi znaleźliśmy wspólny język od samego początku, wszystko na bardzo wysokim poziomie. Zagraliście z nami najwięcej koncertów, było zawodowo.
Dziękujemy że wzięliście udział w trasie „When The Rain Comes Down Tour 2018” (Y)

FACTOR 8, OTHIS, Męczenie Owiec, Across The Shade, Bubbles – daliście się poznać z bardzo profesjonalnej strony. Dzięki że byliście z nami (Y)

I jeszcze jedno, dziękujemy Left Hand Sounds i Knock Out Productions za zaproszenie do zagrania dwóch koncertów z legendarnym zespołem Diamond Head ! Spełniło się kolejne z marzeń (Y)

Poniżej foto z ostatniego koncertu w Radio Łódź, a dokładnie w Debich Studio.
Ci co wyszli wcześniej, tuż po ostatnich dźwiękach, niech żałują 🙂

Specjalne podziękowania ślemy do naszych Fanów, to dzięki Wam, to wszystko się udało !
Jesteście wielcy !

Stay Heavy !

fotografia: Eliza Tkaczyk